Szukaj na tym blogu

sobota, 7 grudnia 2013

metody aktywizujące gdy wieje nuuuuuuuuuuudą

Hmmm zaczęło się tak, że o mało nie dobiłam głową do stołu wysłuchując na kolejnej grupie ćwiczeniowej tych samych treści od studentów. Fakt, po tylu powtórzeniach nawet nauczyciel już to umie ;))) ale ...

Ale coś nie tak z tą dydaktyką gdy, nauczamy metod aktywizujących, a sami prowadzimy w toku podającym (wykład....itp). Wieje nudą, nieprawdaż? No i wtedy zaczyna się kreatywka nauczyciela, który chce nauczać poprzez swoje zajęcia nawet jeśli nie jest to przedmiot Dydaktyka, który lubi wyzwania, nakłania do inwencji, twórczości no i pamięta o prostej zasadzie: IM WIĘCEJ ZMYSŁÓW ANGAŻUJEMY TYM LEPSZY EFEKT ZAPAMIĘTYWANIA.

Mając zapoznać studentów z różnymi teoriami nt wychowania i nauczania ... doktrynami dydaktycznymi ;) poszłam po ... kredki i papier ....;)
 Co niektórzy się oburzą, studia i kredki!!! A dlaczego nie? Jaka jest idea takich zajęć? Studenci w małych zespołach (najlepiej do 4 osób, potem to już zaczyna się plotkowanie a nie praca) opracowują wybrany temat w formie mapy myśli*. Czyli najważniejsze treści są przedstawione słowem i symbolem w odpowiedniej kolorystyce. Dla wzrokowców, to było przygotowanie praktycznych materiałów i notatek, ale nie zapomniałam ani o słuchowcach ani o kinestetykach.



 Po przygotowaniu map, każda grupa prezentowała swoją pracę i omawiała szczegóły danej koncepcji. No i słuchowcy mieli przestrzeń do nauki ;) przynajmniej przez odsłuchanie, a nawet poprzez dyskusję. Aby dobrze było prezentować, warto zaopatrzyć się w tzw papier do pakowania. Duże arkusze można z łatwością przykleić do ściany bądź magnesami do tablicy podczas prezentacji.



 Kinestetyk ... praktycznie każdy wzrokowiec i słuchowiec po części jest kinestetykiem, czyli uczy się w drodze działania, doświadczenia. Dlatego zarówno przygotowanie map jak i ich prezentacja przysłużyły się wszystkim w procesie zapamiętywania i uczenia się.


Materiały tanie, metoda prosta, przyjemna, notatki dobrze przygotowane, a przy okazji każdy ma możliwość poćwiczyć umiejętności prezentacji, przemawiania do grupy.Ćwiczenia stały się warsztatem metodycznym dla pedagogów, nie tylko nauczania.

No i przypomniał mi się humor nt wzrokowców, słuchowców i kinestetyków... Podczas szkolenia ogłaszana jest przerwa: "10 minut". Wzrokowiec patrzy na zegarek (aby zobaczyć te 10 minut), słuchowiec powtarza sobie pod nosem a kinestetyk ........................ ?

.................. już jest na przerwie ;))) 

* MAPA MYŚLI ...przykłady zastosowania:



 Metoda autorstwa braci Buzan, powstała w oparciu o zasadniczą myśl, że zaangażowanie obu półkul mózgowych przynosi większą efektywność, niż praca w oparciu o jedną jak to głównie się dzieje przy tradycyjnych notatkach linearnych (lewa półkula odpowiada za myślenie logiczne, linearne, analizę słowa, liczby). Prawa półkula powiązana z artystycznymi, barwnymi działaniami, emocjami.
Przy tworzeniu map posługujemy się jedną kartką lub arkuszem papieru, kredkami lub markerami (kolory),zapisujemy proste hasła, krótkie treści, dodajemy symboliczne rysunki, tworzymy logiczną całość mapy powiązanej strzałkami, cyframi itp .... Dla dobrej czytelności najlepiej zapisywać wielkimi literami, choć teraz już są programy komputerowe do tworzenia map.

Osobiście stwierdzam, że jest to dobra metoda na przygotowanie treści wypowiedzi, które zapisane na jednej kartce, zawsze łatwo sobie zapamiętać i przypomnieć. Gdy robiłam kolokwium tą metodą, wyniki wcale nie były takie dobre jak mogłoby się wydawać, bowiem mapa wymaga umiejętności analizy i selekcji treści.



niedziela, 1 grudnia 2013

Matki, żony i kochanki w XXI wieku – mity, stereotypy a rzeczywistość



.
Krótka dyskusja na temat współczesnego obrazu kobiecości (fragment artykułu)




mgr Magdalena Wierzańska (WSZiA Zamość)
mgr Katarzyna Ziomek-Michalak (UMCS Lublin)


      „Bycie kobieta na miarę naszych czasów to wielkie wyzwanie, ciągły wyrzut sumienia. Albo jesteś w domu (tzn., że nie ma Cię w pracy) albo jesteś w pracy (a to znaczy, że nie dbasz o ciepło domowego ogniska). To ciągła walka między oczekiwaniami społeczeństwa, wpojonym wyobrażeniem o macierzyństwie (mamie piekącej ciasteczka i zawsze w domu) i małżeństwie a współczesnością. W pracy wymaga się od nas stosowania męskich wzorów –braku emocjonalności, twardych reguł umiejętności życia w męskim świecie, a w domu (czyli za jakąś godzinę) ciepełka, podporządkowania, miłości. Jak nie zwariować będąc kobieta, matką, szefem – schizofrenia? Oddzielenie grubymi murami dwóch światów – w ramach jednego serca kobiety?  Mężczyźni często traktują prace kobiet jak ich własną zachciankę (do tego dążyłyśmy przez lata), więc naturalną konsekwencją jest, że ciągniemy również obowiązki wynikłe z „narzutów" społecznych – pranie, gotowanie, sprzątanie... . Czy kobieta zarabiająca dużo przychodzi do domu i siada przed telewizorem a mąż jej podaje zupę? Nie, ona dźwiga siaty i biega naokoło męża, domu, dzieci i nie daj Boże jeszcze psa..., a może sprytniej i inteligentniej robiły nasze niewykształcone babcie... . Udawały, że one się na niczym nie znają..., pozwalały troszczyć się o siebie..., same za to dbały o spokój męża…, szykując wieczorowe kreacje i tylko od czasu do czasu dostawały migreny? Może wejście w świat męski spowodował, że traciły coś dużo bardziej ważnego niż prawo głosu i pozycję społeczną... spokojne życie. Moja babcia mawiała: „jeżeli wszystko będziesz potrafiła zrobić w domu sama, to mąż w końcu Cię zostawi, bo on się musi czuć potrzebny".[1]
      Co kryje się pod określeniem kobiecości? Kto definiuje „standardy” kobiecości?
      
 Trafne wydają się też być spostrzeżenia prof. B. Wojciszke: „Stereotypy płci są równie odwieczne jak sama kultura. Pobożni Żydzi od tysięcy lat, modląc się, dziękują Bogu, że nie stworzył ich kobietami. Starożytni Grecy całkowicie wykluczali je z procesów demokratycznych, a średniowieczni mnisi europejscy zastanawiali się, czy są one ludźmi. Czy obie płcie mogły być obojętne wobec tych przekonań?”[3]
      Stereotypy płci oddziałują na nas podwójnie. Z jednej strony wpływają na naszą autoprezentację (kobiety i mężczyźni myślą o sobie i prezentują się ludziom w odmienny sposób) a z drugiej, kształtują stosunek otoczenia do nas (co powoduje odmienne zachowania, kontakty interpersonalne i losy życiowe). Zdaniem B. Wojciszke dla kobiet istotnym elementem własnego „ja" okazują się inni ludzie (jestem córką Magdy, przyjaciółką Moniki) oraz cechy i umiejętności sprzyjające budowaniu relacji (serdeczność, wrażliwość). Mężczyźni dla odmiany ujmują siebie jako niepowtarzalne, autonomiczne jednostki, skłonne i zdolne do samodzielnych działań (jestem inteligentny, pewny siebie, niezależny).[4]
      Badania nad cechami stereotypów płci przeprowadzone w grupie składającej się z przedstawicieli 30 narodów wskazują podział właściwości pomiędzy kobietę i mężczyznę wg standardowego postrzegania ról przez społeczeństwo:
- kobiety: emocjonalność, opiekuńczość, empatyczność, zdolność do poświęceń - bezinteresowność, uległość, ciepło w relacja interpersonalnych;
- mężczyźni: kompetencja, racjonalność, niezależność, agresywność, pewność siebie, łatwość w podejmowaniu decyzji, wytrwałość.[5]
      Zapraszamy zatem do krótkiej dyskusji na temat obrazu kobiecości w świetle historii cywilizacji i obecnych aspektów życia, w celu obalenia bądź podtrzymania mitów i stereotypów na temat kobiet.

      Z punktu widzenia biologii kobieta należy do „homo sapiens” – według definicji – człowiek, istota żywa z rodziny człowiekowatych, z rzędu naczelnych, wyróżniająca się wśród innych najwyższym rozwojem psychiki i życia społecznego, jedyna posiadająca kulturę i zdolna do jej tworzenia. Człowiek jako reprezentant najlepszych cech ludzkich, jednostka wartościowa społecznie, etyczna, szlachetna. Kobiecość natomiast definiowana jest jako zespół cech właściwych kobiecie.[6] Terminy „kobiecość” czy też „męskość” określają obserwowalne właściwości i zachowania typowe dla określonej płci, zgodnie ze stereotypami panującymi w danej kulturze. Definicje te obejmują cechy związane z anatomią, funkcjami reprodukcyjnymi, rolami społecznymi, podziałem pracy oraz cechami osobowości stanowiącymi atrybuty kobiet lub mężczyzn.[7]
      Zgodnie z wynikami badań kobiety i mężczyźni różnią się pewnymi predyspozycjami psychicznymi: kobiety lepiej operują umiejętnościami komunikacyjnymi i wykazują mniej zachowań agresywnych, natomiast mężczyźni dysponują lepszymi umiejętnościami przestrzennymi i matematycznymi.[8] Pod względem predyspozycji kierowniczych i opiekuńczych różnice są niewielkie z korzyścią dla mężczyzn, lecz dominującą tutaj rolę spełniają stereotypy społeczne przekazywane w procesie wychowania. Choć kobiety i mężczyźni lekko różnią się pewnymi zdolnościami umysłowymi, nie różnią się ogólnym poziomem inteligencji.[9]
      Podążając za teoriami S. Bem, męskość i kobiecość to dwa odrębne wymiary. Według autorki męskość dotyczy radzenia sobie z zadaniami, sprawności i asertywności, a kobiecość – ekspresji emocji, zainteresowania innymi i wrażliwości na ich potrzeby. Bem posługując się skonstruowanymi skalami męskości i kobiecości (mierzącymi utożsamianie się z cechami stereotypowo męskimi i kobiecymi) wykazała, że stereotypowe przekonania nie muszą się pokrywać z płcią biologiczną. Androgynia, czyli równoczesne utożsamianie się z cechami zarówno męskimi, jak i kobiecymi, wydawała się Bem najbardziej pożądanym, bo wiązało się z wszechstronnym rozwojem tożsamości.[10] Zgodnie z wynikami badań, stereotypowe powielanie wzoru „kobiecości lub męskości”, negatywnie wpływa na rozwój osobowości, a przede wszystkim zdolności przedstawicieli obu płci: zaniżona samoocena, wysoki poziom neurotyzmu i poczucia lęku. Natomiast posiadanie zintegrowanych w sposób komplementarny, pierwiastka męskiego i kobiecego powoduje wzbogacenie osobowości obu płci, kreatywności, elastyczności do zmieniających się warunków, większą odporność na stres, wyższą samoocenę oraz lepsze zdrowie.[11] Należy jednak zaznaczyć, iż badania nie potwierdzają jednoznacznie tej tezy.
      W ostatnich trzydziestu latach obserwować można dziwne zjawisko – zyskanie na popularności cech kobiecych, na miarę cnot. Wiele cech męskich z kolei uznano za wady. I tak kobieca łatwość nawiązywania kontaktów i umiejętność współpracy to cechy dobre, a autonomiczność mężczyzn i ich skłonność do pracy w pojedynkę to cechy niekorzystne. Męski, czy żeński styl działania może przynieść dobre rezultaty, lecz także może okazać się wadą, jeśli przybierze ekstremalną postać.[12]
      Warto sięgnąć do sposobu postrzegania kobiety w przeszłości.
      Obecność kobiety w Piśmie Świętym jest zaznaczona wielokrotnie, począwszy od Ewy (w kontekście matki jak i grzechu), poprzez Maryję (matkę, odkupicielkę, opiekunkę) czy też Marię Magdalenę (symbol wierności i nawrócenia, miłosierdzia). Wg J. Szyrana godność kobiety biblijnej wynikała głównie z jej powołania do macierzyństwa, które w kontekście religii wyznacza podstawową rolę kobiety w życiu i społeczeństwie. Kobieta poprzez swoje empatyczne kompetencje zobowiązana jest do „miłowania” i „służenia” ludzkości. To kobietom Kościół przypisuje zadania opiekuńcze i wychowawcze względem dzieci.[13] Pomimo, iż poglądy Kościoła są żywe i zmieniają się wraz z kulturą i społeczeństwem[14], zdecydowanie religijna koncepcja kobiety i kobiecości skupia się na macierzyństwie dosłownym lub w przenośni (opieka nad innymi ludźmi, altruizm, życie dla innych), nie pozostawiając im zbyt dużego wyboru godnego życia poza tymi rolami społecznymi. Zasadne wydaje się pytanie o godne życie kobiet bezpłodnych lub nie wykazujących zainteresowań macierzyństwem?
      Rewolucja przemysłowa zmieniła życie mieszkańców Europy i Ameryki Północnej – mężczyźni zarabiali poza domem, kobiety zajęły się gospodarstwem domowym i dziećmi. Ludzie przystosowali się do podziału i wytworzyli tym samym nowe wzorce zachowań. Wraz z tymi zmianami pojawiły się dwie nowe ideologie – Doktryna Dwóch Sfer (zainteresowania kobiet i mężczyzn nie pokrywają się ze sobą) oraz Kult Prawdziwej Kobiecości. Ten zrodził się w latach 1820-1860. Atrybuty kobiecości stanowiące kryterium jej oceny oparte są na podstawowych cnotach: pobożności (prawdziwa kobieta jest z natury religijna), czystości (nie interesuje się seksem), uległości (jest słaba, zależna i nieśmiała) i domatorstwie (jej miejsce jest w domu).[15]
      Matka była główną postacią w wychowaniu patriotycznym i religijnym dzieci i młodzieży w kulturze polskiej okresu zaborów. Rezultatem pielgrzymowania do sanktuariów maryjnych był wzmacniany wizerunek matki cechującej się bezgraniczną miłością, czystością i poświęceniem, oraz charakteryzującą się godną postawą matki narodu. Wszak to ona rodziła syna polskiego narodu. Rodzicielstwo w okresie tym zyskało moc kreowania narodu – podstawowy fundament domu rodzinnego stanowiła kobieta-matka.
 Podejmowanie przez kobiety pracy zawodowej, czy studiów wyższych przyczyniło się do zmiany wzoru Kobiety-Matki na rzecz Kobiety-Obywatelki. Zmieniono propagowany wzór kobiety w pismach pedagogicznych, rodzinnych i społeczno-kulturalnych. W latach 90-tych XIX wieku pisma promowały Kobietę-Obywatelkę, która wychowywała młode pokolenia, lecz także wzbogacała bogactwo narodowe swoją pracą, umiejętnościami i wiedzą. Miała swój udział w produkcji, życiu społecznym i rozwijaniu spółdzielczości. Kresem wizerunku kobiety jako tylko matki był rok 1914 i wybuch I wojny światowej, który zmusił kobiety do wyjścia z domu, do pracy zawodowej, troski o rodzinę, jak również zastępowania we wszystkich gałęziach gospodarki krajowej mężczyzn, którzy znaleźli się na trzech frontach wojennych.[16]      
     
 Można również dokonać analizy w zakresie zmian, jakie nastąpiły w relacjach seksualnych. Tradycyjnie relacje te nacechowane były wyraźną dominacją mężczyzn, którzy zdobywali ciała kobiece. Kobieta redukowana była do pasywnego obiektu seksualnego, który stanowił źródło męskiej przyjemności i redukcji napięcia. Aktywność seksualna, naznaczona grzechem i winą, przypisana była jedynie kobietom lekkich obyczajów. Taki charakter relacji seksualnych charakterystyczny był dla epoki wiktoriańskiej. Dziewiętnastowieczny kodeks dobrych manier nakazywał dziewczętom unikania oglądania swego nagiego wizerunku nawet w zwierciadle wody, co dopiero w lustrze. Wiktoriańska kobieta miała być osobą delikatną, dekoracyjną, skromną. Wyrazem podporządkowania kobiety mężczyźnie był jej strój, w którym najważniejszą funkcję pełnił gorset, nadający sylwetce idealny kształt klepsydry. Spełniał on funkcję estetyczną, zmniejszał obwód talii, uwypuklał pierś, tym samym zadając cierpienie kobietom, uniemożliwiając swobodne poruszanie się, okupione skrzywieniami kręgosłupa. Gorset stanowił formę ubezwłasnowolnienia ciała kobiecego – emblemat władzy ze strony kultury. Takie podejście do kobiecego ciała zanikać zaczęło na początku XX w., jednak nadal nie funkcjonowało zezwolenie na seksualną ekspresję kobiet. Najpierw wpajano kobiecie, że czerpanie przyjemności z aktu seksualnego jest przejawem rozwiązłości, co było tak głęboko zakonotowane w świadomości kobiecej, że uniemożliwiało faktycznie czerpanie rozkoszy. Na początku drugiej połowy XX wieku zaczęto twierdzić, iż brak orgazmu u kobiety jest dowodem nieadekwatności; powinna przeżywać seksualne uniesienia, chociażby ze względu na przekonanie mężczyzny, że jest dobrym kochankiem, potrafiącym zaspokoić jej potrzeby. Współcześnie życie seksualne kobiet postrzegane jest już w inny sposób. Seksualne relacje między kobietami i mężczyznami przybrały inny charakter, co jest efektem rosnącej pozycji kobiet we wszystkich dziedzinach życia społecznego; naruszają tradycyjną równowagę płci, co zagraża tradycyjnemu poczuciu męskiej dominacji.. Styl nowego życia pokolenia kobiet oparty jest na całkowitej niezależności od mężczyzn. Można zauważyć też całkowitą zmianę w czasopismach dla kobiet, które formują jej idealny wizerunek – od XIX-wiecznych czasopism promujących obraz Matki-Polki – oddanej rodzinie, Kobiety-Obywatelki – kształtującej wartości narodowe, do współczesnego wizerunku kobiety niezależnej, wyzwolonej, osiągającej sukces zawodowy, zorientowanej na przyjemność i konsumpcję (Cosmopolitan, ELLE, Twój Styl). W tym kontekście ideał kobiecości obejmuje zdolność do kontrolowania swojego życia, opanowanie, pewność siebie, styl, piękno, aktywność, zdolność do ekspresji, słabość do strojów i kosmetyków, a także popularny dziś shopping. Mamy dziś do czynienia z kobietami samymi, ale nie samotnymi – z wyboru żyją w pojedynkę, przekonane, że na rodzinę mają jeszcze czas; zajmują się pracą, podróżami, realizują własne cele, często postrzegane jako mające egocentryczne postawy wobec ludzi i życia. A. Grodkowska opisuje zjawisko popfeminizmu, którego istotą jest ideał dziewczyny pełnej władzy; odwołuje się on do hasła: po prostu zrób to. Przykładów „power girl” dostarcza nam świat podkultury, przenika do codziennej rzeczywistości; kobiety te zyskują poczucie upodmiotowienia poprzez swobodny wybór i zmianę partnera seksualnego, reprezentują swój wizerunek poprzez wyrazisty imane i identyfikację z popgadżetami – strój, makijaż, styl w muzyce. Patrząc na taki wizerunek wyemancypowanej kobiety mamy nieodparte wrażenie, że wręcz obowiązkiem dzisiejszej kobiety jest być piękną, mądrą, młodą, szczupłą, modną, bogatą i zdolną do podejmowania decyzji. Kobiety te przyjmują męską tożsamość – nastawione na sukces zawodowy, chłodne i opanowane, bronią się przed zranieniem. Zmiany następujące w socjalizacji sprawiają, iż kategoria ról płciowych zdaje się tracić sens, różnice płciowe zacierają się.[17]
     
      Płeć biologiczna wyznacza naszą tożsamość, ma ona specyficzne konotacje społeczne, wyznaczające system ról płciowych, a tym samym ramy funkcjonowania jednostek. Świadome realizowanie zadań życiowych i tworzenie własnej podmiotowości umożliwione jest dzięki przekonaniu o tym, kim jesteśmy, jak się postrzegamy i jak funkcjonujemy w relacjach z innymi. Poczucie tożsamości przyczynia się do pozytywnego wartościowania siebie. Tożsamość indywidualna budowana jest w relacjach z innymi i w rzeczywistości, w której żyjemy. I tak tożsamość społeczna przejawia się w określaniu siebie z perspektywy pełnionych w społeczeństwie ról, np.: jestem kobietą, matką, lekarką. Bycie kobietą, czy mężczyzną nie jest społecznie neutralne, ponieważ znaczeniu kobiecości i męskości przypisane są określone role, przejawiające się w zachowaniu. Role społeczne są opracowanym scenariuszem zachowań człowieka, w którym wyraża się suma oczekiwań kierowanym pod adresem osoby zajmującej określone w społeczeństwie. Można wskazać na rolę przypisaną – nakazy (normy, oczekiwania, tabu, zakresy odpowiedzialności) związane z określoną pozycją i utrwalone społecznie, rolę subiektywną – osobista koncepcja dotycząca zachowania się w sytuacji związanej z zajmowaniem określonej pozycji społecznej, która powstała w wyniku postrzegania oczekiwań społecznych oraz rola spełniania – zespół rzeczywistych zachowań jednostki w sytuacji zajmowania określonej pozycji społecznej.[19]      W naukach społecznych coraz częściej dochodzi do odróżnienia pojęć płci biologicznej (z ang. sex) i płci w znaczeniu społeczno-kulturowym (z ang. gender). Język polski również utrwala terminy płci i roli płciowej.[20]
Można wyróżnić różne teorie tłumaczące – bądź starające się wyjaśnić różnice w zachowaniach typowych dla kobiet i mężczyzn. System ról płciowych wyraża się przede wszystkim w pryzmatach rodzaju, w ukrytych założeniach dotyczących płci i rodzaju. Można tu wskazać na androcentryzm lokujący mężczyzn w centrum uwagi, definiujący doświadczenie męskie jako neutralną normę lub standard, a kobiece – naznaczone płcią odchylenie od tej normy. Perspektywa ta stawia kobiece wartości na niższej społecznie pozycji, wyłącza je z tego, co określa się człowieczeństwem. Z kolei pryzmat polaryzacji rodzaju wiąże się z przydzielaniem kobietom i mężczyznom innych zadań, postrzeganiem ich jako odmiennych typów osobowości. Koncepcja zróżnicowanej socjalizacji kobiet i mężczyzn zakłada, że wychowując się w określonej kulturze, przyswajamy wraz z charakterystycznymi dla niej normami i wartościami postawy, nakazy i zakazy – jednym słowem kategorie postrzegania rzeczywistości. Wg S. Bem, w społeczeństwie jasno jest określone, jakie zachowanie jest typowe dla mężczyzn a jakie dla kobiet (polaryzacja rodzaju), a zatem istnieje zdecydowany podział zabawek, ubrań, zajęć, obowiązków na chłopięce i dziewczęce. Podobnie zachodzi we wszystkich aspektach życia, w tym i życia dorosłego: obowiązki w pracy, domu, społeczeństwie. Stąd też żartobliwe, ale jakże wszechobecne stwierdzenie, że „człowiek to mężczyzna.”[21]
Pryzmaty te uzasadnia esencjalizm biologiczny – przekonany o odmienności natur kobiet i mężczyzn oraz ich roli w ewolucji gatunku i kultury ludzkiej. Podobnie koncepcja ewolucjonistyczna wskazuje, że pewne umiejętności posiadamy od pierwotnych ról: kobiety zajmowały się zbieractwem i ogniskiem domowym (zdecydowanie lepsza pamięć do detali i operowania faktami w pamięci), mężczyźni natomiast łowami (stąd lepsza orientacja w terenie).
Koncepcja strukturalno-społeczna donosi, iż nasze zachowania różnicują pozycje społeczne: to kobiety rodzą i karmią dzieci, stąd też mają naturalną rolę opiekunki, wychowawcy – mają lepsze predyspozycje komunikacyjne co sprzyja wychowywaniu potomstwa. Mężczyźni natomiast, zajmują się zarobkowaniem, utrzymaniem rodziny stąd nakierowani są na pracę związaną z rywalizacją, asertywnością, zdecydowaniem. Zmiany cywilizacyjne, postępująca emancypacja i usamodzielnianie się kobiet, powoduje jednak stopniowy zanik tak jasnych różnic strukturalnych – urlopy wychowawcze dla mężczyzn, kobiety zarabiające więcej niż mężczyzna, więc w sposób naturalny mąż często przejmuje obowiązki kobiety w gospodarstwie domowym.[22]
Autorki przeprowadziły w kwietniu 2009r. badanie sondażowe mające na celu dokonanie analizy wizerunku współczesnej kobiety w opinii internautów. Postawiono problemy badawcze:
  1. Kto współcześnie stanowi kobiecy autorytet?
  2. Jak rysuje się obraz współczesnej kobiety?
  3. W jaki sposób rozumiana jest dzisiaj kobiecość?
Badania online przeprowadzone zostały na grupie 100 internautów w wieku 18-51 lat i objęły 65 kobiet oraz 35 mężczyzn.

Autorytet -  tylko 65 potrafiło sprecyzować przykład własnego autorytetu kobiecego, przy czym zaskakujące jest, że dla 38 osób autorytet stanowią osoby sławne (za piękno – Sophia Loren, Angelina Jolie; za inteligencję – Maria Curie- Skłodowska; za bohaterstwo – Emilia Plater; za osiągnięcia i bezinteresowność – Matka Teresa z Kalkuty, Krystyna Janda, Anna Dymna), dla 22 respondentów były to kobiety z rodziny (matki, babcie, ciocie), natomiast dla 5 osób autorytetem są koleżanki. Zastanawiające jest, że największa grupa respondentów za pewnego rodzaju wzór uważa kobiety osobiście im nieznane i często wykreowane przez media. Należałoby tu zadać pytanie, na ile w takiej sytuacji wizerunki medialne kreują nasze wyobrażenie o kobiecie, jej walorach, cechach, wyglądzie, postawie.



Wygląd - W ogólnej opinii respondentów, bez względu na płeć, w rankingu najważniejszą cechą wyglądu jest posiadanie przez kobietę własnego stylu (38% odpowiedzi), następnie seksowność (17%) i szczupła sylwetka (15%). Opisując preferowany wygląd kobiety, ankietowani mężczyźni z pośród cech najczęściej wskazywali określenia: szczupła i seksowna, a następnie elegancka lub z własnym stylem. Tylko 7 respondentów z 35 mężczyzn stwierdziło, iż nie ma sprecyzowanego wzoru wizerunku kobiety (co stanowi 20% respondentów płci męskiej). Respondentki z kolei najczęściej wybierały określenie „z własnym stylem”, następnie podobnie jak i mężczyźni: seksowna, elegancka i trochę rzadziej wysportowana czy szczupła. W pytaniu otwartym jedna z respondentek, autorefleksyjnie stwierdziła, że przymiotnik szczupła wybrała odruchowo bez zastanowienia. Stwierdzenie to, zastanawia na ile fizyczny wizerunek kobiety jest nam zakodowany przez mass media (kobiece czasopisma, programy TV i portale służące poradami na temat wyglądu zewnętrznego, zdrowia, kondycji, diety, stylizacji) i mężczyzn (podczas badań był to najczęściej wskazywany męski opis kobiety). Przeprowadzony sondaż oraz analiza literatury potwierdzają, iż wygląd zewnętrzny i seksowność, a co za tym idzie anatomia, stanowią bardzo ważny element kobiecości. Niesie to za sobą ciche dramaty między innymi kobiet mających problem z płodnością, czy też tzw. „Amazonek”, które z powodu choroby musiały poddać się amputacji piersi. W tym kontekście problemy tej grupy kobiet nabierają poważniejszego znaczenia i należałoby spojrzeć z większą wyrozumiałością na ich walkę o dziecko, czy też rekonstrukcję piersi.
    
 Charakter - Dokonując próby określenia najważniejszych cech charakteru współczesnej kobiety w ogólnym pod względem płci rankingu, za najważniejszą cechę respondenci uznali inteligencję (50% odpowiedzi) i uczuciowość (18% odpowiedzi), natomiast najmniej ważne okazały się być cierpliwość czy towarzyskość (0 odpowiedzi). Ankietowani mężczyźni najczęściej wskazywali inteligencję, uczuciowość (kochająca), radosne usposobienie, a zdecydowanie rzadziej wybierali opiekuńczość, posiadanie zainteresowań, pasji. Najmniej cieszącą się popularnością wśród mężczyzn cechą charakteru kobiety były zdecydowanie i ambicja. Czyżby mężczyźni obawiali się kobiet? Kobiety natomiast oprócz inteligencji i uczuciowości, jako równie ważną cechę wskazywały właśnie niezależność! Na bazie wyników, rodzi się kolejne pytanie: skoro mężczyźni doceniają inteligencję kobiet, to dlaczego z taką negacją podchodzą do ich ambicji?
      Stereotypizacja dehumanizuje jednostkę; nie pozwala jej się rozwijać zgodnie z indywidualnymi potrzebami i predyspozycjami (człowiek często popada w pułapkę stereotypu – zaczyna zachowywać się tak, jak oczekuje od niego otoczenie), a także sprawia, że w relacjach z innymi traktowana jest przedmiotowo – jako przedstawiciel kategorii.[24]
     
      Rola kobiety - Z kolei z badań własnych, przeprowadzonych pośród internatów, rysuje się ogólny ranking bez względu na płeć ról pełnionych przez kobietę. I tak na pierwszym miejscu respondenci umieścili rolę partnerki (33% odpowiedzi), następnie postawę zawodowo aktywnej i spełnionej osoby (25% odpowiedzi) oraz równorzędnie rolę dobrej koleżanki i matki (15% odpowiedzi). Mężczyźni od kobiety najczęściej oczekują, aby pełniła ona rolę partnerki, koleżanki, kochanki, matki, ale i kobiety aktywnej zawodowo. Kobiety podobnie do mężczyzn w rolach społecznych najczęściej wskazywały rolę partnerki oraz osoby aktywnej i spełnionej zawodowo, następnie preferowały rolę matki, a dopiero później kochanki. Analiza wyników ukazuje, że rola matki jednak obecnie straciła na ważności zarówno w oczach mężczyzn, jak i kobiet, czego potwierdzenie odnajdujemy w niżu demograficznym.
Kobiecość to ...Zapytani respondenci o rozumienie terminu kobiecości udzielili różnorodnych odpowiedzi.  Najwyższą pozycję wśród odpowiedzi zajmuje emocjonalność, z którą wiąże się subtelność, wrażliwość, ciepło, delikatność – wśród mężczyzn 37,14%, wśród kobiet 43,07% odpowiedzi. Na drugiej pozycji respondenci wskazali wygląd zewnętrzny, kobiece piękno – wśród mężczyzn 20%, a kobiet 24,61% odpowiedzi. Kobiecość utożsamiona z seksapilem, zmysłowością, wśród mężczyzn znalazła się na trzecim miejscu – 17,14% odpowiedzi, wśród kobiet na czwartym – 13,85% odpowiedzi. Trzecie miejsce w stworzonym rankingu odpowiedzi u kobiet zajmuje określenie kobiecości jako sposobu myślenia o sobie (bez względu na wygląd zewnętrzny, zajmowane stanowiska, pełnione zawody czy role społeczne) – 15,38%. Co ciekawe, taka kategoria kobiecości nie pojawiła się wśród męskich odpowiedzi. Ranking męskich odpowiedzi zamyka niezależność kobiet (11,42%), pojmowana przez kobiety bardziej jako pewność siebie (7,69%) oraz gotowość kobiety do macierzyństwa (rola matki) – 5,71% wypowiedzi męskich i 6,15% kobiecych. Warto nadmienić, iż 4,61% zapytanych kobiet określa kobiecość jako przeciwieństwo męskości.
       Współczesna kobieta po pierwsze jest wyzwolona – 34,28% odpowiedzi, po drugie egzequo – zbyt męska i realizująca się – po 17,14% odpowiedzi. Ranking męskich odpowiedzi zamyka określenie współczesnej kobiety mianem zabieganej – 11,42%. Interesujące jest spojrzenie pytanych kobiet na wizerunek współczesnej kobiety – ich ranking z kolei otwiera właśnie zabieganie, pojmowane przez kobiety jako łączenie wielu funkcji na raz, „kobieta-wielozadaniowiec” – 43,07%. Na drugim miejscu w rankingu żeńskich odpowiedzi znalazły się odpowiedzi z męskiej kategorii wyzwolenia, określane przez nie same niezależnością – 32,30%. Kobiety również postrzegają siebie jako podobne do mężczyzn (zapewne przez pełnione funkcje społeczne i pracę zawodową) – 9,23% odpowiedzi. Warto zauważyć, że 7,69% respondentek pisze, iż współczesna kobieta będąc pod presją, poddana jest zjawisku dyskryminacji.
     
      Dynamicznie postępujące zmiany cywilizacyjne bezsprzecznie związane z procesem globalizacji i transmisji kulturowej, determinują nowe kategorie postrzegania kobiety oraz kobiecości. Wizerunek ten uległ zmianie: od MATKI, ŻONY I KOCHANKI  po PARTNERKĘ, KOCHANKĘ, DOBREGO PRACOWNIKA A NA KOŃCU MATKĘ. Transformacja ta dokonała się pod wpływem ruchów feministycznych (dążenie do równouprawnienia), zmian historycznych (podczas wojny rola kobiet wzrastała) oraz społecznych (aktywność zawodowa kobiet oraz ich niezależność finansowa), czy też postępu nauki i technologii (np.: możliwość regulowania płodności, zmiany wyglądu poprzez operacje plastyczne).  W ciągu jednego wieku ze strefy podporządkowania mężczyznom, kobiety wkroczyły na arenę z pozycji niemal agresywnej „alfawoman”,  dezorientując stereotypowe postrzeganie relacji damsko-męskich. Obecny świat popkultury, nieograniczonych możliwości, demokratycznego spojrzenia na człowieka, wolności słowa i myśli, a także stylu życia z dominującymi wartościami konsumpcjonizmu, wykreował image of power girl z pierwszych okładek czasopism: zdecydowanej, niezależnej, inteligentnej, pracującej, ale przede wszystkim pięknej wszelkimi możliwymi środkami, szczupłej i seksownej jak donoszą badania oraz odwiecznie kochającej. Wobec tak wielozadaniowego życia i pakietu oczekiwań otoczenia od kobiet, należy zadać pytanie, na ile są to kobiece marzenia, a na ile zakodowane konstrukty myślowe, „sprzedane” zupełnie jak informacja podprogowa w reklamie telewizyjnej. 



„Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,

kiedy piorę ci koszule, albo… naleśniki smażę…”


Alicja Majewska



[1] Wypowiedź respondentki podczas sondażu opinii online z kwietnia 2009 r. (badania własne).
[2] D. E. Rumelhart, Schematy – cegiełki poznania, (w:) Chlewiński Z. (red.), Psychologia poznawcza w trzech ostatnich dekadach XX wieku, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2007, s. 432.
[3] B. Wojciszke, Dla mężczyzny sercem jest świat, dla kobiety – serce światem, http://charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/32/Dla-mezczyzny-sercem-jest-swiat-dla-kobiety---serce-swiatem/
[4] B. Wojciszke, Dla mężczyzny… .
[5] S. Kluczyńska, Męskość kobiecość, androgynia, „Niebieska Linia”, nr 4/2001, http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=87
[6] Słownik języka polskiego, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1978.
[7] S. Kluczyńska, Męskość kobiecość, androgynia… .
[8] A. Dworzyńska, Prawdy i mity o predyspozycjach kobiet oraz męskich umiejętnościach, http://www.eduskrypt.pl/art-51-prawdy_i_mity_o_predyspozycjach_kobiet_oraz_meskich_umiejetnosciach.html
[9] B. Wojciszke, Stereotypy płci: mity czy rzeczywistość? http://www.ptbrio.pl/seminarium2008/prezentacje/Wojciszke_Bogdan.pdf
[10] B. Wojciszke, Dla mężczyzny… .
[11] S. Kluczyńska, Męskość kobiecość, androgynia… .
[12] P. Fanning, M. McKay, Być mężczyzną we współczesnym zwariowanym świecie, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004.
[13] J. Szyran, Szczególna rola i powołanie kobiety we współczesnych czasach, http://www.szyran.republika.pl/artykuly/rola_kobiety.htm                                                                                                                                                                                                          
[14] Ks. A. Dańczyk stwierdza, iż wartość kobiety nie może być sprowadzona do prokreacji. (w.:) A. Dańczyk, Głos z Rzymu o roli i godności kobiety, http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl
[15] L. Brannon, Psychologia rodzaju, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2002.
[16] A. Felchner, J. Majchrzyk-Mikuła, Z problematyki dawnego modelu polskiej rodziny i roli matki, (w:) Majchrzyk-Mikuła J., Saran J. (red.), Rodzina i jej wartości w wielokulturowym społeczeństwie Europy, Wyższa Szkołą Umiejętności Pedagogicznych i Zarządzania w Rykach, Ryki 2006.
[17] Z. Melosik, Kryzys męskości w kulturze współczesnej, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2006.
[18] T. Sołtysik, Trudności w pełnieniu ról rodzinnych i zawodowych przez młode kobiety (doniesienia z badań), (w:) Żebrowski J. (red.), Rodzina polska na przełomie wieków, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2001.
[19] D. Pankowska, Wychowanie a role płciowe, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005.
[20] Tamże; Por. L. Brannon, Psychologia…, Deaux K., Kite M., Stereotypy płci, (w:) Wojciszke B., Kobiety i mężczyźni: odmienne spojrzenia na różnice, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004.
[21] B. Wojciszke, Dla mężczyzny… .
[22] Tamże.
[23] D. Pankowska, Wychowanie…; Por. L. Brannon, Psychologia…, Deaux K., Kite M., Stereotypy płci… .
[24] Tamże; Por. L. Brannon, Psychologia…, Deaux K., Kite M., Stereotypy płci… .
[25] T. Sołtysik, Trudności… .
[26] www. rmf.fm/instytut/bad/kobiety
[27] Z wypowiedzi internautów (badania własne).

wtorek, 12 listopada 2013

Obozowy wspomnień czar: praca zespołowa II

Po pierwszym obozie w Chacie Socjologa na Otrycie, mimo "trudnych" warunków (brak prądu, brak wody bieżącej, ubikacja na zewnątrz, kuchnia z paleniskiem, ogrzewanie kominkiem do którego należy narąbać drewno),studenci zapukali do moich drzwi: "To dokąd jedziemy w tym roku?". Hmmm no i pojechaliśmy ... do Łupkowa ...oczywiście w Bieszczadach ;) A było to tak ...

Studenci zostali zaangażowani w przygotowania i organizację, bowiem był to drugi etap ich pracy zespołowej. Oprócz zorganizowania transportu, zakupienia zaopatrzenia, mieli za zadanie przygotować po jednym ćwiczeniu do pracy z grupą, które przetestują podczas obozu na grupie kolegów i koleżanek. W ten sposób powstał wspólny program ćwiczeń i zadań do pracy z grupą oraz każdy miał okazję wcielić się       w rolę prowadzącego z feedbackiem. Dla studentów Pedagogiki, to wartościowe doświadczenie i pakiet ćwiczeń pod ręką na przyszłość.

Wyjechaliśmy tym razem autami w Beskid niski, w pobliże Komańczy, do Chaty w Łupkowie, zwanej Chatą na końcu świata...i tym razem towarzyszyła nam zima.



Widok z okna chaty  w Łupkowie 

no widok jest faktycznie ...jak na końcu świata ...zwłaszcza, że docieraliśmy do niej w wietrzny i śnieżny dzień, niewiele widząc ...

Chata jednak zrobiła miłe wrażenie i wywołała uśmiech na twarzy. Czas wziąć się do roboty ...
Kontrakt i harmonogram zajęć rozpisane i zawieszone na widoku - patrz niedaleko okna.
Podobnie jak na Otrycie świetlica i kuchnia (za tym kołem mieściła się kuchnia) zajmowały parter chaty a sypialnia na poddaszu.

Materace i śpiwory nikogo nie zdziwiły....może odrobinę mała powierzchnia sypialnej części ale to z kolei też wpływa na procesy grupowe.Proces bywa zaskakujący, a wspólne mieszkanie chyba trochę męczy, więc należy podwójnie się wysilić podczas pobytu. Tym razem nauczką było dla mnie, podnoszenie poprzeczki zbyt wysoko - trochę trzeba czasami odpuścić i wyluzować.

W ciągu dnia podobnie jak na Otrycie należało wywiązać się z obowiązków: w tym odśnieżania drogi do wc ;)
Nabrania wody ze studni i przyniesienia wiader do chaty - woda do picia i do łaźni ;)))


Drewno na opał do pieca kaflowego, na którym była jednocześnie kuchnia - ale tym razem już bogatsi o doświadczenie obiadowaliśmy  smaczniej. I tu usłyszałam od uczestników: "eeee drewno już jest narąbane...nuuuuuuuuda ;)" ... a pamiętam ile było awantur o noszenie drzewa na Otrycie ;)))
Zwłaszcza wieczory przy świecach dodawały uroku i klimatu, który będziemy wszyscy wspominali jeszcze dłuuuuuuuuuugie lata ...


Organizacja codziennego życia w chacie przebiegała bez zarzutów, po treningu na Otrycie wszyscy znali swoje miejsce i wręcz dla relaksu wykonywali swoje obowiązki. Po południu prezentowaliśmy swoje ćwiczenia i trenowaliśmy przyjmowanie i dawanie feedback'u, które to elementy też stanowią ważną część zawodu pedagoga, zwłaszca tego który chce rozwijać swoje umiejętności. Były też ciekawe chwile, ćwiczenia zaskakujące, energetyzujące i "icebreaking" ... Dodatkowo ciekawie układały się pewne sytuacje. W obu obozach brała udział osoba niepełnosprawna fizycznie, która nieświadomie odegrała ważną rolę dla grupy i każdego uczestnika z osobna, bowiem nigdy nie marudziła, zawsze była pomocna i pokonała swoje problemy fizyczne aby dotrzeć w oba miejsca w górach, wnieść swój plecak, wykonać swoje zadania         w chacie. Takie ciche sumienie grupy, określona też przez uczestników słoneczkiem za pogodę ducha.

Tak sobie myślę, że siedząc na uczeni w ławkach przez trzy lata studiów ...nie dowiedzieliby się o sobie samych i  nawzajem tyle co podczas tych kilku dni.




środa, 6 listopada 2013

Rzecz o konflikcie i kompromisie ...?

Wracając do konfliktu ... nie tylko w grupie.

Tak po krótce, to jest to zderzenie idei, poglądów, wartości, to sytuacja gdy obie zależne od siebie strony blokują się w uzyskaniu określonych celów.
Analizując przyczyny konfliktu znajdziemy zresztą trafny podział na przyczyny wyznaczające jednocześnie typologię konfliktów wg Ch. Moore'a:
            Ten amerykański negocjator proponuje, aby każdy konflikt przeanalizować pod względem jego źródeł i sprowadzić do negocjowalnej płaszczyzny: konfliktu struktury i interesów. Te elementy konfliktu, które są najbliższe faktom, danym a najdalsze emocjom mają największą szansę na pozytywne rozwiązanie. Przykładem (być może bardzo szerokim) niech posłuży sytuacja polityczno-bisnesowa nad Morzem Martwym, gdzie firmy Cisco, Microsoft, HP, Intel, współfinansują inicjatywy "start-up " łączące Palestyńczyków i Izraelczyków. Jest to pomysł aby tworzenie nowej rzeczywistości życia, pracy, finansów pokonało uprzedzenia i konflikty wartości, ideologii, relacji nagromadzone przez wieki. Nowe pokolenie ma stworzyć nowe wartości poprzez wymiar działań praktycznych (więcej na ten temat Forbes 11/2013).
              
 Konflikty najpierw rodzą się w naszej głowie, co wynika z naszej postawy i sposobu postrzegania otoczenia. Na nasze filtry postrzegania świata ma wpływ sposób wychowania, środowisko wychowania, rodzina, przyjaciele nauczyciele a nawet, bądź przede wszystkim -  mass-media. Te elementy środowiska wychowawczego wpływają decydująco na naszą socjalizację, kształtowanie poglądów, a te na nasze reakcje, które następnie rodzą konsekwencje. Tak więc, w zależności od tego jakie mamy doświadczenie, tak postrzegamy rzeczywistość i konflikty oraz tak na nie reagujemy. A warto uczyć się z tych sytuacji.



Przebieg konfliktu zależy od wielu czynników: jego poziomu, struktury, kultury organizacji-grupy, sposobu kierowania-zarządzania konfliktem. Zatem dokonując analizy zjawiska nie wolno zapominać o takich obszarach jak: historia konfliktu, kontekst konfliktu, zainteresowane strony w konflikcie (zaangażowane bezpośrednio i pośrednio), przedmiot konfliktu, dynamika konfliktu. [1]  M. Żmuda wskazuje za J.A. Stoner różnorodność przyczyn konfliktów: rywalizacja do ograniczonych zasobów, pragnienie autonomii i potrzeba kontroli, różnice w celach, różnice wartości lub poglądów, wprowadzanie zmian. [2] Natomiast A. Korza jako źródła konfliktu wskazuje: idee, wartości lub odczucia, różnice interesów, emocje negatywne (lęk, strach, poczucie straty, uraza).[3]
Na podstawie literatury stwierdzono, że konflikt stanowi proces,  zatem znajomość charakterystyki jego rozwoju, może odgrywać kluczową rolę podczas rozwiązywania sytuacji konfliktowych.


PRZEBIEG   KONFLIKTU                      


Etap I – Potencjalna opozycja: określenie przynajmniej jednego z warunków umożliwiających zaistnienie konfliktu,  a mianowicie: 1. Problemy w komunikacji, 2. Konflikty wynikające ze struktury i/lub hierarchii grupy, 3. Zmienne osobowościowe.
Etap II – Poznanie i personalizacja: urzeczywistnienie problemu oraz zaangażowanie emocjonalne w konflikt: niepokój, napięcie, frustracja, wrogość.
Etap III – Zachowania: podjęcie działań przez strony w celu wzajemnego utrudnienia osiągnięcia celów. Są to zamierzone i świadome działania, przybierające postawy: rywalizacji, współpracy, dostosowanie się, unikania, kompromisu.
Etap IV – Wyniki: Konsekwencje sytuacji, które mogą podnosi bądź obniżać efektywność grupy, w zależności od przebiegu zjawiska i postaw wszystkich zaangażowanych stron.[4]
            Wyniki konfliktu mogą być dwojakie, co zależy od dojrzałości grupy i jej uczestników, więzi oraz spójności grupy, doświadczenia, umiejętności komunikacyjnych, poczucia zaufania oraz umiejętności współpracy, która jako jedyna najefektywniejsza postawa zakłada działania zmierzające do osiągnięcia optymalnej satysfakcji przez obie strony. Jak podkreśla A. Korza, w sytuacji rozwiązywania konfliktu ważne jest przestrzeganie zasady: 1) opracowanie emocji, 2) opracowanie problemu różnicy wartości, 3) omówienie różnic interesu.[5]
            Pojęcie konfliktu budzi generalnie negatywne skojarzenia oraz kontrowersyjne zdania. Mitem natomiast jest twierdzenie, że konflikt jest zdarzeniem szkodliwym dla grup i powinno się go unikać. Jak donoszą praktycy oraz literatura fachowa możemy wyróżnić zarówno pozytywne jak i negatywne  konsekwencje sytuacji konfliktowej dla grupy.

POZYTYWNE KONSEKWENCJE KONFLIKTU
NEGATYWNE KONSEKWENCJE KONFLIKTU
  • Wzrost motywacji, aktywności,
  • Innowacyjność, kreatywność,
  • Satysfakcja,
  • Ostrzeżenie o dysfunkcjonalnych aspektach funkcjonowania grupy,
  • Przyrost wiedzy, doświadczenia, umiejętności,
  • Wzrost zaufania, poczucia bezpieczeństwa, więzi i spójności grupy,
  • Poczucie sprawiedliwości,
  • Podniesienie samooceny,
  • Negatywne emocje, kłótnie,
  • Stres,
  • Zmniejszenie efektywności pracy grupy,
  • Spadek motywacji,
  • Obniżenie zaufania, rozluźnienie więzi,
  • Agresja,
  • Postawa ucieczki od trudności,
  • Koncentracja na konflikcie i emocjach,
  • Utrudniona lub brak komunikacji,
  • Symptomy fizyczne (bóle głowy, zaburzenia snu, dolegliwości pokarmowe),
  • Oznaki behawioralne (wycofanie z relacji interpersonalnych, nałogi, lekomania),
  • Rozpad grupy.
Źródło: opracowanie własne na podstawie: R. J. Edelmann, Konflikty w pracy, GWP, Gdańsk 2005 M. Żmuda, Konflikty i sposoby ich rozwiązywania, www.portal.wsiz.rzeszow.pl

            Na konsekwencje sytuacji konfliktowej oraz przebiegu konfliktu zdecydowanie mają wpływ umiejętności prowadzącego grupę oraz dobór metod kierowania konfliktem. Wśród tych metod możemy wyróżnić:
- stymulowanie konfliktu – w celu zaistnienie procesu grupowego i zmiany postaw uczestników,
- ograniczanie lub tłumienie konfliktu – w sytuacji gdy jest zbyt wysoki lub destrukcyjnie wpływa na grupę,
- rozwiązywanie konfliktu: dominacja lub tłumienie; kompromis, integracja (współodpowiedzialność grupy za sytuację) , negocjacje.[6]
            Jeżeli występowanie sytuacji problemowych, w tym konfliktowych jest nieuniknionym etapem istnienia każdej grupy społecznej, należy odpowiednio się wyposażyć w wiedzę, umiejętności  i  korzystne postawy, czy też nawyki, dające możliwość traktować konflikt jako trening i „konstruktywną krytykę”. Postawa uczestników a w tym i grupy, otwarta na zmianę, rozwój, naukę jest podstawą do kreatywnego rozwiązywania problemów i kryzysów, często determinowanych przez zmieniające się uwarunkowania życia. Ważne jest panowanie nad emocjami i oddzielanie emocji od problemu, nie ocenianie osoby a sytuacji, rozwiązania, faktów. Kluczem i drogą jest jasna i rzeczowa komunikacja, spójna pod względem werbalnym i niewerbalnym, pozbawiona komunikatów tylu "Ty", nastawiona na dialog, podparta zaufaniem i szacunkiem. Jeśli weźmiemy pod uwagę negocjacje, rozstrzyganie sporów z arbitrem czy sędzią, to tylko te pierwsze, oparte o współpracę dają trwałe i wartościowe efekty. Sędzia bowiem wydaje werdykt,niezależny od stron zaangażowanych i zawsze ktoś wychodzi z "rozprawy" z poczuciem krzywdy. Tak więc,jednocześnie widzimy, że ze stylów reagowania na konflikt najwartościowsza jest współpraca, bo kompromis, unikanie, rywalizacja, dostosowanie, zawsze mają deficyt realizacji zamierzonych celów. Pamiętajmy więc, że gdy po raz kolejny powiemy: "idźmy na kompromis" , to z góry zakładamy, że nie osiągniemy założonych celów.

          



Fragment artykułu: Wierzańska M., Rola konfliktu w procesie rozwijania kompetencji społecznych metodą pracy grupowej, (w.: )Zamojskie Studia i Materiały, Pedagogika,  Zamość 2009r.
[1] R. J. Edelmann, Konflikty w pracy, GWP, Gdańsk 2005
[2] M. Żmuda, Konflikty i sposoby ich rozwiązywania, www.portal.wsiz.rzeszow.pl/plik.aspx?id=8037 
[4] M. Żmuda, Konflikty i sposoby ich rozwiązywania, www.portal.wsiz.rzeszow.pl/plik.aspx?id=8037
[6] M. Żmuda, Konflikty i sposoby ich rozwiązywania, www.portal.wsiz.rzeszow.pl/plik.aspx?id=8037